Biorąc pod uwagę, że bohater grany przez Costnera spał z trzema kobietami z jednej rodziny, polskie tłumaczenie jest wybitnie zbereźne ; ).
Faktycznie, zupełnie jakby film nazywał się "Cum Swappers". Ale już się do polskich tłumaczeń przyzwyczailiśmy.
A co w tym zbereźnego? :) z ust do ust chodzi o plotkę, na postawie której powstała książka i film :)
Kiedy film wszedł do kin chodziłam do szkoły i chcieliśmy na to iść klasowo, ale wychowawca stwierdził, że z takim tytułem to nie jest film dla młodzieży. Tak więc chyba jednak jest w nim coś zbreźnego ;)
Jasne ,że o plotkę chodzi ( "Chodzą słuchy, że..") ale niektórym wszystko się kojarzy ;(
Tytuł jest jednak dwuznaczny, zważywszy fabułę filmu wprost nie sposób tego nie dostrzec.
Każdy odbierze go inaczej, co jest bardzo zrozumiałem i trzeba wysłuchać obu stron.
Zdecydowanie dwuznaczny ten tytuł, to chyba ten od "Wirującego seksu" tłumaczył. Mogło się przecież nazywać "Plotka głosi",